W poniedziałkowy poranek 20 czerwca podekscytowani trzecioklasiści wyjechali wraz ze swoimi wychowawczyniami oraz Panią Anią do DWD w Soblówce.
Po zakwaterowaniu żądni wrażeń wyruszyliśmy na pieszą wycieczkę do Bacówki PTTK na Rycerzowej. Pogoda nie była łaskawa, upał szybko dał się we znaki. Krótkie przerwy w cieniu oraz zimna woda z górskich strumyków przynosiły orzeźwienie i szybką regenerację. Pomału, ale bezpiecznie dotarliśmy do schroniska. Tam odpoczęliśmy, zjedliśmy „małe co nieco” i szybkim krokiem wyruszyliśmy w drogę powrotną do Soblówki. Tempo narzuciły kłębiące się chmury i grzmoty w oddali. Po godzinie marszu konieczne było użycie peleryn, ale tylko na chwilę:) Nim się obejrzeliśmy byliśmy już w naszym schronisku.
Wydawało się, że po tak trudnej i wyczerpującej wyprawie na nic nie będziemy mieli siły. Jednak pyszny obiad postawił wszystkich na nogi. Zabawom i grom na świeżym powietrzu przy muzyce nie było końca. Każdy znalazł coś dla siebie: piłkę nożną, tenis stołowy, badminton, siatkówkę czy karty Uno.
Na kolację Panie z ośrodka przygotowały dla nas kiełbaski. Wszyscy chętnie je upiekli i zjedli z apetytem. Nie mogło oczywiście zabraknąć pianek z ogniska.
Gdy deszcz rozpadał się na dobre, postanowiliśmy przenieść zabawę do budynku. W świetlicy zrobiliśmy dyskotekę. I tutaj znów nie było widać zmęczenia. Tańcom nie było końca, a uśmiech nie schodził z rozbawionych twarzy:) Nieubłaganie zbliżała się godzina 22.00 i wszyscy chociaż niechętnie, musieli się podporządkować „ciszy nocnej”.
Następnego dni rano w stołówce czekało na nas już pyszne śniadanie, a po nim zajęcia z techniki decoupage. Uczniowie ozdabiali drewniane serca dla swoich tatusiów. Wykazali się niezwykłą starannością i cierpliwością, dokładnie dopracowując każdy detal.
Zaraz po skończonych warsztatach chętnie wyruszyliśmy w drogę powrotną do Ślemienia, ponieważ obowiązkowym przystankiem była wizyta w Mc Donadl w Żywcu. Najedzeni i zadowoleni wróciliśmy do szkoły, gdzie na parkingu czekali już stęsknieni rodzice.